Mam na imię Justyna i pochodzę z Rybnika. Swój czas dzielę między dom, pracę i swoją pasję. Jestem osobą nie potrafiącą usiedzieć w miejscu, dlatego też ciągle coś robię i poszukuję nowych twórczych wyzwań. Od kilku lat moją pasją jest decoupage. Ozdabianie przedmiotów i nadawanie im drugiego życia jest bardzo fajnym uczuciem. Zafascynowały mnie lampy z butelek i ciagle je tworzę. A od jakiegoś czasu moje serce skradła papierowa wiklin i przedmioty, które można z niej wykonać. Zapraszam do mojej wirtualnej galerii:)
Jeśli spodobały Ci się moje prace, serwetki lub inne przydasie napisz: jufima@op.pl
Kształt tej lampy jest po prostu niesamowity! :) Będzie cieniowanko, czy tak zostanie? Przepraszam, za ten komentarz powyżej, ale zapomniałam wylogować mojego chłopaka... :P Pozdrawiam, Galaxia
Dziękuję Galaxio za komentarz:)po próbach cieniowania(zmyłam w końcu cienie) bardziej podoba mi się taka czysta, ale może całą przyciemnię woskiem, jeszcze nie zdecydowałam ale rozważam taką ewentualność:)
WSzo dopiero dziś przeczytałam Twój komentarz i niezmiernie mi miło, że tak spodobała Ci się lampka i ją zakupiłaś:) Lampka oczywiście jest już wysłana i mam nadzieje, że niebawem dotrze cała i nienaruszona do Ciebie! Rozumiem, że wypatrzyłaś ją na Wylęgarni a potem trafiłaś na mój blog??? Pozdrawiam serdecznie:)
Tak, właśnie tak. Kupiłam ją bez konsultacji z mym lubym i później chciałam mu ją pokazać. Ta jednak zniknęła z wylęgarni, więc po dwóch dniach 'intensywnego' myślenia, postanowiłam poszukać autorki tej cudacznej lampy gdzie indziej. Mam ogromną nadzieję, że dojdzie w jednym kawałku. Jeśli tylko ją otrzymam, nie omieszkam tego potwierdzić ;D Może nawet wyślę jakieś zdjęcie jak już ją ulokuję. Czekam, czekam, czekam!
Przyszła do mnie :) Potwierdziłam na stronie Wylęgarni. Jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach, choć był niewielki problem. Problemik w zasadzie. Dziękuję Ci za tę lampkę kobieto! :D
Cieszę się, że lampka doszła cała i zdrowa:) Piszesz na Wylęgarni, że materiał na górze abażura odklejony jest w kilku miejscach przy drucikach. Nie rozpakowuję abażurów z folii, żeby się nie zniszczyły.Niestety tak już w tych abażurach jest, że w miejscach drucików ten materiał jest tak zostawiony i nie przyklejony. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, bo nie było takiego sygnału a lampek z takimi abażurami poszło dość trochę. Ale ważna jest dla mnie każda opinia i zadowolenie kupującego więc popracuję nad tymi miejscami i będę je podklejać. Dziękuję za zakup i polecam się na przyszłość:) pozdrawiam serdecznie!!!
Ale abażur to najmniejszy problem, można łatwo dokupić czy wymienić za niewielkie pieniądze. Liczy się lampka sama w sobie, a ta jest miłym zaskoczeniem. Szczególnie kolor - cieszę się, że nie jest biała jak na zdjęciach tylko jakby kremowa. Poważnie, nie mogę się nią nacieszyć, luby mój też, strasznie mu się podoba. Mam jeszcze jedno pytanie i już nie zawracam Ci głowy. Czy jest takich więcej? Takich samych?
Jesteś szczęśliwą posiadaczką jedynej takiej lampy na świecie! drugiej takiej nie ma :) szkoda w sumie że to jedyny egzemplarz, bo spód na lampkę jest bardzo ciekawy i oryginalny, i można by go zrobić na wiele sposobów. Ja jak zobaczyłam sam spód pomyślałam o ogrodzie z soczystą zieloną trawą gdzie stoi sobie owa głowa na którą wspina się bluszcz...lampka jak najbardziej kremowa, co zostało ujęte w opisie na Wylęgarni:) ale na zdjęciach wyszła faktycznie jak biała. Nie zawracasz mi głowy, możesz pytać o co zechcesz:P pozdrawiam cieplutko:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKształt tej lampy jest po prostu niesamowity! :) Będzie cieniowanko, czy tak zostanie?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, za ten komentarz powyżej, ale zapomniałam wylogować mojego chłopaka... :P
Pozdrawiam,
Galaxia
Dziękuję Galaxio za komentarz:)po próbach cieniowania(zmyłam w końcu cienie) bardziej podoba mi się taka czysta, ale może całą przyciemnię woskiem, jeszcze nie zdecydowałam ale rozważam taką ewentualność:)
OdpowiedzUsuńKupiłam, kupiłam ją! Czekam na dostawę =D Jest cudna.
OdpowiedzUsuńWSzo dopiero dziś przeczytałam Twój komentarz i niezmiernie mi miło, że tak spodobała Ci się lampka i ją zakupiłaś:) Lampka oczywiście jest już wysłana i mam nadzieje, że niebawem dotrze cała i nienaruszona do Ciebie! Rozumiem, że wypatrzyłaś ją na Wylęgarni a potem trafiłaś na mój blog??? Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTak, właśnie tak. Kupiłam ją bez konsultacji z mym lubym i później chciałam mu ją pokazać. Ta jednak zniknęła z wylęgarni, więc po dwóch dniach 'intensywnego' myślenia, postanowiłam poszukać autorki tej cudacznej lampy gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję, że dojdzie w jednym kawałku. Jeśli tylko ją otrzymam, nie omieszkam tego potwierdzić ;D
Może nawet wyślę jakieś zdjęcie jak już ją ulokuję.
Czekam, czekam, czekam!
Przyszła do mnie :) Potwierdziłam na stronie Wylęgarni. Jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach, choć był niewielki problem. Problemik w zasadzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tę lampkę kobieto! :D
Cieszę się, że lampka doszła cała i zdrowa:)
OdpowiedzUsuńPiszesz na Wylęgarni, że materiał na górze abażura odklejony jest w kilku miejscach przy drucikach. Nie rozpakowuję abażurów z folii, żeby się nie zniszczyły.Niestety tak już w tych abażurach jest, że w miejscach drucików ten materiał jest tak zostawiony i nie przyklejony. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, bo nie było takiego sygnału a lampek z takimi abażurami poszło dość trochę. Ale ważna jest dla mnie każda opinia i zadowolenie kupującego więc popracuję nad tymi miejscami i będę je podklejać. Dziękuję za zakup i polecam się na przyszłość:) pozdrawiam serdecznie!!!
Ale abażur to najmniejszy problem, można łatwo dokupić czy wymienić za niewielkie pieniądze. Liczy się lampka sama w sobie, a ta jest miłym zaskoczeniem. Szczególnie kolor - cieszę się, że nie jest biała jak na zdjęciach tylko jakby kremowa. Poważnie, nie mogę się nią nacieszyć, luby mój też, strasznie mu się podoba. Mam jeszcze jedno pytanie i już nie zawracam Ci głowy. Czy jest takich więcej? Takich samych?
OdpowiedzUsuńJesteś szczęśliwą posiadaczką jedynej takiej lampy na świecie! drugiej takiej nie ma :) szkoda w sumie że to jedyny egzemplarz, bo spód na lampkę jest bardzo ciekawy i oryginalny, i można by go zrobić na wiele sposobów. Ja jak zobaczyłam sam spód pomyślałam o ogrodzie z soczystą zieloną trawą gdzie stoi sobie owa głowa na którą wspina się bluszcz...lampka jak najbardziej kremowa, co zostało ujęte w opisie na Wylęgarni:) ale na zdjęciach wyszła faktycznie jak biała. Nie zawracasz mi głowy, możesz pytać o co zechcesz:P pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń